Mama Kajtka czyta dzieciom
Dzisiaj naszą grupę odwiedziła mama Kajtka, która przeczytała dzieciom napisaną przez siebie bajkę o krokodylu Krzysiu który odwiedził nasze przedszkole. Podczas spotkania Pani Dominika poznała dzieci z krokodylem oraz zaangażowała bajtusiową publiczność do krótkiej podróży razem z nim. Ciepły ton głosu naszego Gościa sprawił, że nasza publiczność z wielkim zainteresowaniem słuchała tych niezwykłych opowieści. Było bardzo miło i radośnie. Dziękujemy Pani Dominice za poświęcony czas.
"Krokodyl Krzyś w Przedszkolu nr 10"
Autor: Pani Dominika Litwin
Za górami, za dżunglami była palma z kokosami. Na tej palmie małpy dwie – jedna z bananem, druga nie! Jedna fiknęła, druga zatańczyła i się bajeczka szybko skończyła. KONIEEEEC.
Ach żartuję! To nie koniec. Jeszcze były tam dwa słonie. Dobra – zacznę od początku byście nie zgubili wątku. Proszę usiąść mi tu w rzędzie no i cisza niechaj będzie. Żeby każdy dobrze słyszał, nikt nikogo nie uciszał. To bajeczka jest dla Zuzi, dla Kacperka i Doriana. I dla wszystkich przedszkolaków! Czyta: mama Kajetana.
Dzisiaj jednak nie będę mamusią w spódnicy ani ciocią, której machacie na ulicy. Przeczytam Wam o zielonym gadzie bajeczkę – dlatego założę teraz krokodyla czapeczkę. Dzień dobry! Nazywam się krokodyl Krzyś – nie bójcie się dzieci! Nie będę Was gryzł!
Za pięcioma górami i za trzema morzami rosła dżungla zielona z wysokimi palmami. Była rzeka, w której zwierzęta się kąpały i pełno kwiatów, które przepięknie pachniały! Wszyscy byli tu bardzo szczęśliwi, spędzali razem czas i się w kółko bawili. A w tej dżungli kolorowej było mnóstwo zwierzątek. Posłuchajcie uważnie – to dopiero początek.
Na zielonych lianach skakały małpeczki, dwie zebry wchodziły napić się do rzeczki. Dwa ogromne słonie machały trąbami i grały w warcaby z dwoma lemurami. Na spacerze widziano przepiękne lwy dwa a za nimi gepard, a raczej też dwa. Dwa goryle, dwie żyrafy i dwie dzikie świnie grały w koszykówkę w dżunglowej krainie. Hipopotamy też były dwa! A sam jak palec byłem tylko …ja.
Wciąż miałem w nocy straszne koszmary – dlaczego tylko ja nie mam krokodyla do pary? Dlaczego wszystkie zwierzątka są dwa, pytałem gepardów, pytałem też lwa! Nikt jednak nie znał odpowiedzi na to pytanie a ja wciąż myślałem: „Czy tak już zostanie?” Wszak Pani Patrycja też była z Wami sama lecz do pary panią Kasię dostała! Dlaczego ja jeden sam na spacer chodzę i sam muszę jeździć na hulajnodze? Dlaczego? Dlaczego? Może Wy dzieci wiecie, ale powiedzieć mi tego nie chcecie? Postanowiłem, że ja krokodyl Krzyś, wyruszam w podróż właśnie dziś! Lecę samolotem do Europy by poznać krowy, świnki i koty. Mam nadzieję, że mi pomożecie, bo nigdy nie podróżowałem po Świecie! Nie znam innych zwierząt i jak wyglądają – które maja łaty a które chrumkają. Może w Polsce swego przyjaciela znajdę i będę miał z tego ogromną frajdę? Pakuję walizkę, lecę na lotnisko, pomacham do Was gdy będę już blisko.
Jestem! Dzień dobry! Macham do Was dzieci! Brrrr zimno – słoneczko nie świeci? Jadę na wieś, bo pan Mariusz mi powiedział, że znajdę tam stado przeróżnych zwierząt. Wsiadam w autobus, linia numer 2 i będę szukać drugiego jak ja.
Jest! Widzę już pierwsze zwierzę – nie jest zielony Wam powiem szczerze. Macha ogonkiem, ma cztery łapy i trochę jak małpka jest kudłaty. Pytałem czy może to krokodyl bury? Powiedział „hał hał” i pobiegł do budy. Czy to krokodyl: tak czy nie?
Dzieci: NIEEE. A co to jest? To pies.
Ach to pies. To łatwy był test. Słuchajcie uważnie, może to zwierzę znacie? Niby zebra lecz bez pasków bracie. Do stadniny szybko gna i głośno robi „i haha”. Czy to krokodyl: tak czy nie?
Dzieci: NIEEE. A co to jest? To koń.
Poznałem więc konika, co szybko po polach bryka. A co to za zwierzątko z ogonkiem zakręconym? I całym noskiem mocno ubłoconym? W chlewiku biega ich cały tłum, słychać bardzo głośno „chrum chrum chrum”. Czy to krokodyl: tak czy nie?
Dzieci: NIEEE. A co to jest? To świnka.
No tak to świnka bardzo miła, bo do korytka mnie zaprosiła. Zjadłem i dalej krokodyla szukam, nie bobra, nie sarny ani też borsuka. Widzę zwierzątko w łaty czarne i białe. Na brzuszku wymiona ma okazałe. Podobno dla ludzi daje mleko, słyszę głośne: „muuuu” choć stoi daleko. Czy to krokodyl: tak czy nie?
Dzieci: NIEEE. A co to jest? To krowa.
Tak to krowa, do obory poszła i dla mnie kubek mleka też przyniosła. Spotkałem małego, miłego zwierzaka. Uszy ma długie i kica po krzakach. Bardzo zwinny z niego zwierz – lubi marchewkę i sałatę też. Czy to krokodyl: tak czy nie?
Dzieci: NIEEE. A co to jest? To zajączek. Kic! Kic!
Pokicał do lasu zając, wesoło sobie ogonkiem machając. Lecz co to za ptaki dziwne, kolorowe? Czerwone grzebienie mają na głowie. Skubią ziarenka robiąc „ko ko ko” i jajek zniosły chyba ze sto! Czy to krokodyl: tak czy nie?
Dzieci: NIEEE. A co to jest? To kura.
Ach tak – to stado szczęśliwych kur a wśród nich kogut pięknych piórek król. Inne ptaki też tutaj poznałem – kaczuszki, indyki a także bociany. Spotkałem też byka, owiec stado całe i kotka i kózkę – zwierzątka wspaniałe. Spotkałem też lisa, wiewiórkę i dzika, niedźwiedzia, rysia, sarenkę, królika. Bardzo to miła wizyta była, lecz niestety nigdzie nie było… krokodyla. Pakuję walizkę i do dżungli wracam – tu zimno i prosiak mnie błotem ochlapał. Dostałem od pani Danusi talerz zupy, zrobiłem w Pepco niewielkie zakupy, przytuliłem Oliwkę, Bartusia i Nelę i żegnam się z Wami przyjaciele!
Ląduję już w dżungli, ach jak tu cieplutko! Strasznie u Was zmarzłem chociaż byłem tam krótko. Na powitanie lecą mi tukany, z palmy machają radosne pawiany! Jest słoń z lemoniadą, tygrysy mnie witają. Przynieśli ciasto z mango – tak dobrze mnie znają! „Tęskniliśmy za Tobą” zawołał lew – „zobaczcie nasz krokodyl znowu z nami jest!”. Teraz właśnie to zrozumiałem, że na siłę drugiego jak ja szukałem. Po Świecie samolotem latałem, a swoich przyjaciół przecież w dżungli miałem! Przecież ja jestem jedyny, wyjątkowy – o drugim takim nawet nie ma mowy! Każdy z Was jest inny – wysoki, niziutki. Ten ma nosek długi a inny ma krótki. Ktoś ma brzuszek okrągły, ktoś chudziutki jest, ma jaśniutkie włoski albo rude też. Mamy inne oczka, inne rączki, nóżki i każdy z nas nosi całkiem inne ciuszki. I chociaż różni nas bardzo wiele każdy może zostać Twoim przyjacielem.
Dziękuję Wam dzieci – ja krokodyl Krzyś, że wysłuchaliście mojej bajki dziś.